Main Stats. All 3 Followers have different main stats (see below) and get a 2.5 multiplier per stat point of Dexterity, Intelligence, Strength and Vitality. The normal class bonuses apply (Dexterity & Strength = Armor, Intelligence = All Resistance, Vitality = Life). The individual main stat increases their damage and scales their skills power Przerażenie. Czas odnowienia: 10 sek. Zakładasz widmową maskę, aby wywołać przerażenie u wrogów w promieniu 18 metrów, powodując że zastygają w miejscu i zostają unieruchomieni przez 3 sek. Items. After an expansion, a console port, and several patches, Diablo III looks really healthy right now. With tons of special items and legendaries added to the game it almost—almost!—feels Generations of gamers have battled the demonic hordes of Diablo, and now it’s your turn to take part in the action-RPG legacy. This Eternal Collection features Diablo III, the Reaper of Souls expansion set and the Rise of the Necromancer pack—all together in one definitive volume. Prepare yourself, mortal hero. The hellgates are opening. To Necromancer Support Build With Pestilence. Last updated on Sep 13, 2023 at 02:00 by Deadset 11 comments. Welcome to our build guide for Support Necromancer in Diablo 3. Here, you will learn everything you need to know to play this build at the highest level. This build is updated for Patch 2.7.6 and Season 29. To transfer a save between consoles: Start Diablo III. You may need to patch the game. Go to the main menu and select More. Select Export Save. Start Ultimate Evil Edition on your new console. Select Import Save from the main menu. Some consoles may have additional options such as cloud save. For assistance with these options, please contact . Ostatnia aktualizacja: 29 lipca 2019 Następna Ukryty poziom Gdzie należy się udać? Poprzednia Ukryty poziom Kaprysowo Czego potrzebujemy?Aby udać się do ukrytego poziomu w Diablo III, musimy zdobyć schemat dla kowala umożliwiający stworzenie Pasterskiego Kostura oraz skompletować zestaw pięciu przedmiotów. Schemat: Pasterski kostur (AKT IV) Schemat umożliwiający stworzenie Pasterskiego Kostura jest losowo upuszczany przez Izuala, czyli przedostatniego bossa w akcie IV. Spotykamy go na Wielkim Moście, pomiędzy I i II poziomem Srebrnej Iglicy podczas wypełniania zadania Najwyższe Zło. Możliwe, że w celu zdobycia schematu będzie konieczne wielokrotne rozpoczynanie tego zadania i podchodzenie do walki z dawnym przybocznym Tyraela. Aby dostać się do Kaprysowa na wyższych poziomach trudności wystarczy udać się do Gmachu Twierdzy Bastionu. Tam, u Gorella Kwatermistrza (pod warunkiem, że jesteśmy w trakcie wykonywania zadania Najwyższe Zło), za jedną sztukę złota zakupimy ulepszony schemat kostura, dedykowany danemu poziomowi trudności na którym akurat gramy. Jeżeli posiadacie już Pasterski Kostur, na wyższych poziomach nie trzeba już szukać przedmiotów koniecznych do jego wykonania. Wystarczy "przekuć" go u kowala, płacąc przy tym dodatkowo odpowiednio: 200 000 na Koszmarze;500 000 na Piekle;1 000 000 na zdobyciu schematu należy udać się do miasta, otworzyć panel tworzenia broni kowala i kliknąć prawym przyciskiem myszy na schemat znajdujący się w ekwipunku. Pasterski Kostur pojawi się wśród możliwych do stworzenia przedmiotów. Aby go stworzyć, należy zapłacić 50 tysięcy złota oraz posiadać wymienione poniżej "składniki". Zostało jeszcze 75% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ... ... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium Abonament dla Ciebie Następna Ukryty poziom Gdzie należy się udać? Poprzednia Ukryty poziom Kaprysowo Spis treści W oku leja panował chaos. Świat znikł, gdy Valla starała się zapanować nad ciałem. Płuca płonęły jej od wstrzymywanego oddechu, bała się, że traci przytomność. Wir rzucał nią na wszystkie strony, obracał i wciągał coraz głębiej, w zamęcie zapomniała o sakwie. Wokół panował nieprzenikniony mrok. Kierunki zniknęły. Wir pchnął ją gwałtownie, uderzyła w ostre kamienie, potem porwał ją nurt rzeki. A wtedy... Palce Valli znalazły punkt zaczepienia. Łowczyni chwyciła solidny stalagmit, walcząc ze wzburzonym nurtem. Wynurzyła się i łapczywie zaczerpnęła powietrza. Dopiero teraz uświadomiła sobie, że wciąż ściska sakwę, i poczuła falę ulgi. Oczy zalewała jej woda. Nawet gdy wytarła twarz o ramię, i tak wszystko widziała rozmyte. Powietrze było zimne. Valla wyczuła stopą kamienny brzeg. Wzrok zaczął się jej wyostrzać. Zamachnęła się i wrzuciła sakwę na skalny występ, a potem wyciągnęła się z rwącej rzeki. Usiadła, dając mięśniom odpocząć, rozejrzała się po otoczeniu. Wydawało się, że to labirynt wnęk i tuneli. Ściany, skalne kolumny i część stropu pokrywały fosforyzujące algi. Dawały światło — upiorne i nieziemskie, ale przynajmniej pochodnia była zbędna. Dobrze, pomyślała Valla. Ręce wolne. W straszliwym huku wody tonęły wszelkie inne odgłosy. Valla wyjęła z sakwy płaszcz — który cudem chyba nie zamókł — i narzuciła go na plecy, by się nieco ogrzać. Wypakowała broń, z satysfakcją zauważywszy, że nie zgubiła szkarłatnego bełta, załadowała kusze i wstała. Z kuszą w każdej ręce zajrzała w głąb jaskini. Zobaczyła rzędy wapiennych kolców na podłodze i sklepieniu, niczym w paszczy wygłodniałego rekina. W mroku przemknął cień. Valla ruszyła za nim, wyczuwając niemal natychmiast dotyk umysłu demona, odrażającej i złowrogiej istoty czyhającej tuż na skraju świadomości, niczym cień wilka w ciemnym lesie. Kiedy wkroczyła głębiej do jaskini, wrażenie się wzmogło. Wszystkie zmysły łowczyni były w gotowości. Jej serce biło jak opętane. WITAJ, zabrzmiał głos w jej głowie. Valla przeszła na koniec jaskini, gdzie w ciemności ginął tunel. Jarzące się algi rosły tu dużo rzadziej. Dostrzegła plamy tej samej czarnej substancji, którą pokryta była studnia w Holbrook. Uklękła, zanurzyła palce w lepkiej mazi. CO ZA UPÓR W TOBIE DRZEMIE. CO ZA ŻĄDZA. DLACZEGO? OKO ZOBACZY. Valla wstała i zakradła się do tunelu, trzymając kusze w gotowości. Na ziemi dostrzegła ruch, a potem ujrzała go — lekki połysk w słabym świetle, a potem czarna macka rozwinęła się, uniosła i uderzyła. Valla wystrzeliła; kończyna cofnęła się gwałtownie, ale łowczyni pojęła, że same kusze nie wystarczą, by zwyciężyć w tym starciu. Przypięła jedną z nich do uda i wyjęła sztylet. Wciąż czuła tępy ból, gdy demon usiłował wedrzeć się do jej umysłu. Wydawało się, że to długie, czarne macki, podobne do tej, która ją zaatakowała. CÓRKA TRACZA. Valla chlasnęła w poprzek, odcinając czubek zbliżającej się macki. Znów odskoczyła szybko, ale obca istota w jej umyśle sięgała coraz głębiej. ALEŻ ROZKOSZNE MASZ WSPOMNIENIA, WORKU Z KRWIĄ. DOJRZAŁY JUŻ DO ZBIORÓW. Valla nie ustępowała. Natarła, choć czuła w głowie setki igieł. Ściany były tu gęsto pokryte czarną, lśniącą mazią. WIOSKA. RODZINA. PRZYJACIELE. CIEPŁO, SCHRONIENIE. SZCZĘŚLIWE DNI. POTEM... DEMONY. JAK SZARAŃCZA. Ściany zdawały się pulsować; kolejne macki wyłaniały się z mroku i prostowały. Valla schowała drugą kuszę, wyciągnęła kolejny sztylet i zaczęła ciąć na lewo i prawo. UCIECZKA. TCHÓRZ. ZOSTAWIŁAŚ RODZINĘ. NA PEWNĄ ŚMIERĆ. Valla przez chwilę zmagała się z myślą, że to może być prawda. Jesteś najgroźniejszą bronią demona. —Nie mogłam nic zrobić, tylko zginąć! — krzyknęła, robiąc salto nad ogromnym zwojem macek i tnąc głęboko. — Zrobiłam, co musiałam. Przeżyłam. Dotarła do okrągłej galerii, otwierającej się na wielką kawernę poniżej, w której wznosiły się półkolem skalne kolumny, cienkie pośrodku, szerokie u góry i przy podstawie. Ból rozsadzał łowczyni głowę. Demon naciskał mocniej. WRZASKI. ŚMIERĆ. WIOSKA... UNICESTWIONA. RODZINA... UNICESTWIONA. —Nie opętasz mnie tak, jak Deliosa! KREW... TAK. KREW JAK... RZEKA. —Dość! Zmierz się ze mną i skończmy to! OKO WIDZI. WIDZĘ CIĘ. Huk wody był tutaj przytłumiony, Valli wydawało się, że słyszy chichot małej dziewczynki. Zauważyła ruch przy ścianie i ruszyła w pościg. Zaokrąglona kawerna kończyła się kolejnym tunelem, za zakrętem kobietę znów otoczyły ciemności, jej buty mlaskały w szlamie, a potem... ryk pędzącej rzeki zagłuszył wszystko. Zatoczyła koło, wróciła w pobliże rzeki. Zza załomu wychynął cień kształtem przypominający głowę. Rozmył się w mroku niemal natychmiast. Valla raz jeszcze ujęła kusze w dłonie, minęła załom i w oddali zobaczyła dziecko. Piekielny pomiot musiał tu ściągnąć jedno z nich... jako żywą tarczę. Mała postać zaczęła uciekać. Valla pobiegła za nią. Zbliżały się do rzeki. Valla dostrzegła teraz dziecko wyraźnie — dziewczynkę. Dziewczynkę z długimi, jasnymi włosami. BURZA. DESZCZ. Dziecko zamarło w nienaturalnym bezruchu. Valla zwolniła kroku, gotowa na zasadzkę. Serce dudniło jej w piersi. SIOSTRA. Dziewczynka obróciła się. Miała twarz Halissy. RZEKA. UCIECZKA. STRZASKANY UMYSŁ. To nie mogła być Halissa. Ale wyglądała zupełnie jak ona. Dziewczynka blada jak śmierć. Mokra skóra, zaczęła opadać z niej płatami. Jedno oko wytrzeszczyło się groteskowo. Valla znieruchomiała. Ból w głowie stawał się nieznośny. A mur, który odgradzał ją od zaginionego wspomnienia, rozpadał się powoli. I przypomniała sobie... TAK. Przypomniała sobie noc, gdy Halissa, doprowadzona do obłędu nieustannymi koszmarami, wyczerpana życiem jak ścigane zwierzę, udręczona wspomnieniami rzezi, uciekła. Przypomniała sobie, jak biegnie za nią pośród burzy. Dziewczynka w jaskini uśmiechnęła się. Z jej ust wysunęły się czarnego szczypce. Halissa poślizgnęła się, a serce Valli skuł lód. Halissa wyciągnęła rękę, a Valla ją złapała... Ale nie mogła utrzymać śliskiej od deszczu dłoni. Halissa krzyknęła, tylko raz, i zniknęła. PRÓBOWAŁAŚ TO UKRYĆ. POGRZEBAŁAŚ TAK GŁĘBOKO. ALE OKO WIDZI. NIE BĘDZIESZ MIAŁA DOBRYCH SNÓW. NIGDY. Valla padła na kolana przed dziewczynką w jaskini. Czarna macka wychynęła z rwącej rzeki, ślizgając się po podłodze jak wąż. Złapała Vallę za ramię i zaczęła ciągnąć. Jeden ze sztyletów wysunął się z odrętwiałych od zimna palców kobiety. To nie miało znaczenia. Nic już nie miało znaczenia. CZEMU DZIECI? DZIECI TO NADZIEJA. JAM JEST NISZCZYCIEL NADZIEI. JAM JEST GROZA ŚMIERCI Z RĘKI UKOCHANYCH. JAM JEST GNIEW UTRACONEJ NIEWINNOŚCI. Zniszczenie rodzi Grozę, Groza rodzi Nienawiść, Nienawiść rodzi... TAK. DELIOS. TYLE W NIM NIENAWIŚCI. A W GŁĘBI TO TYLKO WYSTRASZONY CHŁOPCZYK. GOTÓW ZNISZCZYĆ WSZYSTKO. Valla poczuła szorstkie kamienie. Macka zaciągnęła ją już na brzeg rzeki. JESTEŚ MOJA. Ale pozostał jeszcze jeden fragment zaginionego wspomnienia. Przypomniała sobie ognisko. Macka wciągnęła ją do wody. Druga sięgnęła do wolnego ramienia kobiety. Tutaj rzeka była o wiele głębsza. Valla zamknęła oczy, wstrzymując ostatni oddech. O czym jeszcze zapomniała? Ognisko. Ćwiczenia umysłu. Pogrzebała śmierć Halissy głęboko. Ale dlaczego? Przypomnij sobie. Żeby demon zaczął jej szukać. Valla widziała go w swoim umyśle jako setki ciemnych macek. Kiedy demon patrzy w ciebie, ty możesz wejrzeć w niego. Valla wyobraziła sobie, jak chwyta świadomością jedną z macek, podąża za nią do źródła... CÓŻ TO MA BYĆ? To najgroźniejsze, co może zrobić łowca demonów. Świadomość Valli wtargnęła do umysłu, który próbował nad nią zapanować. Widziała tylko wielkie, złowrogie, czerwone oko. Ruszyła na nie bez wahania. Wokół zaroiło się od pełzających, wijących się istot. Ale im bardziej się zagłębiała, tym bardziej rosła jej determinacja... i otoczenie nabrało kształtu. W nagłym przebłysku Valla zrozumiała, z czym się mierzy. Otworzyła oczy pod wodą. A w ciemnej, straszliwej głębinie... Płonęły jak ogień. Teraz ja widzę CIEBIE. Poczuła, jak intruz wycofuje się z jej świadomości, jak macki puszczają jej ramiona. Cięła od siebie sztyletem, który wciąż ściskała, i przeorała czarne odnóża. Nurt mógł ją porwać... ale nie tym razem. Rzeka nie odbierze jej już niczego więcej. Olphestos to nawet nie twoje prawdziwe imię, potępieńcze. Valla odbiła się od wody i chwyciła skalistą półkę. Podciągnęła się. Zwłoki Halissy, teraz z wyrazem przerażenia na twarzy, zaczęły się cofać. Widzę cię. Jesteś Valdraxxis. Zwykły piechur. Wygnaniec. Porzucony. Martwa dziewczynka obróciła się i zerwała do panicznej ucieczki. Podczas wojen Władców Piekieł, dowodziłeś kampanią, która skończyła się klęską. Teraz twoi panowie mają dla ciebie tylko złe słowa i pogardę... Niegdyś byłeś kimś w Piekle, dziś nawet pobratymcy drwią z ciebie otwarcie. JA... Po prawej stronie coś wypełzło z ciemności, coś, co mogło kiedyś być ropuchą. Spuchnięta do straszliwych rozmiarów, zdeformowana. z oczami, które jarzyły się lekko, podpełzła w stronę łowczyni. NIE MOŻESZ MI SIĘ OPIERAĆ. Valla wzięła sztylet w zęby, sięgnęła za pazuchę, i z radością odkryła, że jej bolas wciąż tam jest. Rzuciła nim. Sznur z ciężarkami owinął się wokół żabiej kończyny. Płaz podniósł ją do oczu i zagapił się w osłupieniu. Bolas wybuchł, urywając stworowi łapę razem z głową. Valla chwyciła rękojeść sztyletu i ruszyła za dziewczynką. To nie były zwłoki Halissy. Po prostu kształt przybrany przez demona, by osłabić Vallę. Teraz ty jesteś słaby, sługusie. Z otworów w ścianach wyłoniły się kolejne, potworne istoty; pierwsza podbiegła bokiem i machnęła jednym, ogromnym szponem. Valla wskoczyła na bestię i wbiła sztylet między płyty jej pancerza. Nogi stwora ugięły się pod ciężarem kobiety. Odpięła jedną z kusz. Kolejna poczwara skoczyła do przodu. Valla wystrzeliła bełt, druzgocąc przypominającą rękę kończynę, potem drugi, przebijając wyłupiaste oko. Nie przerywając pościgu za swoją fałszywą siostrą, odrzuciła sztylet i wyjęła kusze. Trafiła na długi korytarz. Ściany tu wydawały się ruszać od pełzających owadów — na Vallę natarła śliska, mokra fala wstrętnych karaluchów, stonóg, żuków. Łowczyni zatrzymała się, przyklękła na jedno kolano i kilka razy wystrzeliła z obu kusz. W korytarzu wybuchły płomienie. Poczuła na twarzy ciepło; gdy zelżało, wijąca się masa była już tylko mokrą breją. Valla pobiegła naprzód, depcząc niedobitki robactwa. Minęła zakręt. To, co zobaczyła, nie przypominało dziewczynki. Stała naprzeciw własnego odbicia. Zrobiła krok naprzód, wyciągając spod kurtki szkarłatny bełt. Lustrzana Valla otworzyła usta, z których dobył się gęsty, czarny szlam. Ta sama maź pociekła jej z nosa. Blizna na policzku rozwarła się; stąd też wypłynął śluz. Oczy wypełniły się czarną cieczą i lustrzana Valla zaczęła płakać krwią. Nie. To nie jestem ja. To nigdy nie będę ja. Lustrzana Valla odskoczyła, minęła ciemną wnękę, obiegła ogromny kamienny filar. Łowczyni szła za nią, z kuszami w gotowości. Za filarem opadła na kolano i zaczęła mówić... —Widzę cię, sługusie Płonących Piekieł... Demon wyłonił się z wnęki i machnął grubym ramieniem, zakończonym ząbkowanym, chitynowym ostrzem. Gdyby córka tracza spóźniła się o sekundę, cios urwałby jej głowę. —W imieniu tych, którzy cierpieli, wypędzam cię! Demon był gigantyczny. Przypominał stwora żyjącego na dnie oceanu, gdzie nigdy nie dociera światło. Zamiast nóg miał opuchnięte czarne macki. Tors pokrywała mu twarda skorupa, najeżona kolcami. Ciało oblepiał szlam, czarny jak noc. —Idź precz, potępiony, zgiń i przepadnij! Ogromne czerwone oko z wąską, poziomą źrenicą wbiło się w łowczynię. Źrenica rozszerzyła się, gdy Valla wystrzeliła czerwony bełt. Trafił w oko, które pękło jak winogrono. Runy zalśniły, a potem wszystko spowiła eksplozja światła. Strony dziennika znaleźć można na Kąsających Piaskach w akcie 2. Jeśli natrafisz na górnika kopiącego obok wraku statku, po zbliżeniu się do niego pojawią się eksplodujące potwory. Jeden z nich zabije górnika, z którego wypadnie losowa strona Dziennika Czarnej Skały. Istnieje 6 stron z numerami 4,8,15,16,23,42, a ich numery nawiązują do numerów znanych z serialu LOST. Warto zauważyć, że pierwsze litery każdej ze stron tworzą napis DHARMA - korporacji znanej z tego samego serialu. Sam dziennik nie ma żadnej dodatkowej wartości i do niczego nie służy - jest tylko dowcipem. Strona 4 "Do diaska. Myślałem, że życie pierwszego oficera będzie ciekawsze. Chyba za dużo oczekiwałem po ekspedycji górniczej. Odkąd wyruszyliśmy z Królewskiego Portu, tylko siedzę na pokładzie i patrzę na kłótnie załogi." Strona 8 "Huśta i to mocno. Ostatnio niewiele sypiam. Zdaje się, że mój żełądek radzi sobie na morzu gorzej niż sądziłem. Rzygałem więcej razy niż zliczę, a kapitan Hanso za każdym razem proponuje mi kurację alkoholem. Muszę znaleźć jakąś wymówkę." Strona 15 "Ależ parszywa pogoda! Po trzech dniach sztormu mam prawie pewność, że statek jest przeklęty. Każdy tydzień dokłada mi nowych zmartwień. Nie wiem, co podda się pierwsze, statek... czy ja." Strona 16 "Reyes mówi, że to potężna fala przewróciła statek. Byłem pod pokładem, kiedy to się stało. Przetrwało nas kilkoro. Część wyruszyła, aby sprawdzić, gdzie, do cholery, trafiliśmy, jakby to miało teraz jakiekolwiek znaczenie." Strona 23 "Mam już dość. To czysty obłęd! Kapitan zniknął na pustyni, a reszta rozbitków jest przekonana, że ściga nas jakiś potwór. Zaczynam podejrzewać, że ci z załogi, którzy poszli razem z wrakiem na dno, mieli szczęście." Strona 42 "A teraz reszta załogi nie żyje... Pozostałem jedynie ja. Dziwne, wykoślawione stwory zaatakowały wrak, w którym spaliśmy. Udało mi się uciec... ale nie wiem, na jak długo. Słyszę je... chichoczą w cieniu, jakby dla nich była to świetna zabawa." - Pierwszy oficer McMahon PL | EN | DE »»» LISTA POSZUKIWANYCH UNIKATÓW ««« Diablo 3 Menu Strona główna Unikalne potwory Specjalna elita Specjalne przedmioty Ożywiony Łucznik Osiągnięcia Dziennik z Czarnej Skały Ukryty level Akt 5 Dar Ramaladniego Kostka KanaiegoGłębokie Szczeliny XPPoziomy trudności Poradnik levelowania 1-70 lv DIABLO 1 Jak uruchomić Diablo 1 na Windows 10 Diablo 1 The Hell, The Hell 2Diablo 1 Belzebub Mod O mnie Sezon 1 - HC Wizz Solo8 miejsce w Europie Screen z 2 miejscem na tydzień przed końcem sezonu. Finalnie 8 miejsce, bo Kaldala starożytnego źródła nie dała :) Ranking HC Wizz Solo Sezon 2 - 115 - HC Wizz Solo Sezon 3 - 45 - HC Wizz Solo Sezon 4 - 321 - HC Wizz Solo Sezon 5 - 80 - HC Wizz Solo Sezon 6 - Nie, dzięki Sezon 7 - Nuda Sezon 8 - Zasypiam ... Sezon 16 - 73 - HC Wizz Solo News S17 - Wizard Tal Rasha Meteor Inne YouTube Popup Tamer Best Games Prices Specjalna przedmioty W grze występuje kilka unikalnych przedmiotów, które oznaczone są jako magiczne. Ostrze Rakaniszu Podcinacz Złamane Wiosło Prawdziwa Noga Wirta Wyszczerbione Ostrze Griswolda Kormuła Wszystkie zdjęcia i obrazki pochodzą z gry Diablo 3 i dodatku Reaper of Souls. Polityka prywatności © Autor: Michał Smolec | Dodano: 29 maj 2020 8:06 Blizzard uruchomił ostatecznie Publiczny Serwer Testowy w Diablo III. Możemy testować nowe sety i buff sezonowy. Wczoraj późnym wieczorem Blizzard wreszcie uruchomił nam Publiczny Serwer Testowy z nowym patchem Teraz już nic nie stoi na przeszkodzie, aby wejść do gry i wypróbować nowe zmiany. Nie jest ich jakoś strasznie dużo, ale za to są bardzo konkretne. Przypomnijmy najważniejsze z nich. Nowy buff sezonowy może okazać się bardzo pomocny na wysokich szczelinach, o ile nie będzie zbyt wypasiony jak ten z sezonu 19. Miłośnicy Łowców demonów mogą rozkoszować się nowym setem pod podstawowe ataki, który powinien wreszcie przywrócić tej klasie należyty blask (prywatnie jest to moja ulubiona postać, a już od wielu sezonów odstawała od reszty stawki). Z kolei fani nekromantów otrzymują nowy set pod włócznię z kości do sprawdzenia oraz kilka innych ciekawych poprawek do skilli (głównie Symulakrum), które mogą namieszać w obecnych buildach. Zaś wszyscy Szamani z niepokojem sprawdzą jak radzi sobie ich najlepszy build pod set Mundunugu po nerfie – zjawy przywoływane przez runę Widziadło w Duchowej Nawałnicy nie czerpią już z bonusów do przywołańców. O wszystkich zmianach pisaliśmy już w poniższym artykule. Pamiętajmy, że zmiany w patchu jeszcze nie są pewne i mogą się zmienić w zależności od przebiegu testów i naszej opinii. Nasz feedback jest bardzo ważny, bo bez niego ludzie, którzy jeszcze pracują przy Diablo 3, sami nie ogarną odpowiednich zmian 🙂 Wszystkie ważne spostrzeżenia warto wrzucać na amerykańskim forum, gdzie społeczność Diablo jest najaktywniejsza. Tagi: diablo III, ptr

serce przerażenia diablo 3